Bałtyk kojarzył mi się zawsze bardziej z mocnym charakterem ludzi morza, niż pocztówkowym wybrzeżem i drinkiem ze słomką. Urokliwy, zloty piasek smagany wiatrem. Nieskończona linia brzegu. Słońce tak samo oczywiste jak sztorm. W mojej świadomości Bałtyk zawsze był głęboki, a woda miała kolor głębi.
Po latach wróciłem jako dorosły facet. Inna perspektywa sprawiła, że ten groźny i surowy Bałtyk stał się dużo łatwiejszy do oswojenia, a woda ma ten sam kolor co wszędzie na świecie, piękny i morski.