Mam na imię Paweł. Jestem fotografem artystycznym.

Nie potrafię jednoznacznie określić, od kiedy zajmuję się fotografią. Nie mam jednej daty, która mogłaby stać się symbolicznym początkiem. Pamiętam za to, jak otworzyłem aparat podczas swojej pierwszej komunii i prześwietliłem wszystkie zdjęcia – bardziej performance niż proces twórczy, ale może właśnie wtedy coś się we mnie obudziło. Można jednak powiedzieć, że moja droga z fotografią artystyczną zaczęła się na poważnie w czasach liceum. To już blisko 20 lat w świecie światła, cienia i emocji.

Nie były to jednak lata linearne – raczej mozaika momentów, z lukami i niedokończonymi opowieściami. Większość zdjęć, które dziś pokazuję bez zażenowania, powstała na przestrzeni ostatnich 15 lat. Zresztą, pewnie z czasem ten próg będzie się przesuwać – bo samokrytycyzm, który kiedyś mnie paraliżował, dziś próbuję zamienić w świadome narzędzie. Uczę się go oswajać. Zaskakująco często okazuje się, że te fotografie, które osobiście uważam za mniej udane, zyskują największy odzew w mediach społecznościowych. Moje ulubione – intymne, spokojne – zwykle przechodzą niezauważone. I to też jest część tej drogi.

Tworzę obrazy zarówno cyfrowo, jak i analogowo. Z łatwością mogę zrobić Ci zdjęcie nowoczesnym aparatem w trybie manualnym, a potem... wrócić do swojej ciemni fotograficznej, gdzie z pasją wywołam klatkę stworzoną stuletnim aparatem. Pracuję z emulsją, światłoczułością, papierem barytowym – z rzeczami, które mają fakturę i zapach. Fotografia analogowa pozwala mi zwolnić, poczuć ciężar każdego kadru. A cyfrowa – daje swobodę kreacji.

Na co dzień mieszkam i fotografuję w Niemczech – głównie w okolicach Heidelbergu, Frankfurtu, Mannheim, Karlsruhe i Darmstadt. To tutaj spotykam ludzi, którzy szukają w fotografii czegoś więcej – prawdy, emocji, indywidualnego spojrzenia. Ale Polska zawsze pozostaje mi bliska – często wracam do Wrocławia, Opola, Raciborza czy rodzinnego Głogowa, gdzie wszystko się zaczęło. Tam czuję się zakorzeniony, tam wciąż odnajduję inspirację.

W fotografii artystycznej nie szukam efektów – szukam sensów. Wierzę, że każde zdjęcie, które powstaje z autentycznego miejsca w sercu, ma szansę dotknąć drugiego człowieka. Ta podróż – bez jasno wyznaczonego celu – sama w sobie jest spełnieniem.

Jestem Paweł. Zajmuję się fotografią artystyczną. Jeśli czujesz, że moje zdjęcia mogą być częścią Twojej historii – porozmawiajmy.

Fotografia, która widzi więcej niż uśmiech

Wierzę, że zmęczone oczy, roztrzepane włosy i twarz poruszona chwilą są warte więcej niż starannie wyuczony uśmiech. Lubię gdy czasem marzniesz – delikatnie, bez przesady – gdy wiatr mierzwi włosy, a Ty stoisz w niewygodnej pozie, lekko zniecierpliwiona. Czekam na moment. To właśnie wtedy jesteś najbardziej autentyczna. I to chcę uchwycić. Tę chwilę, w której Twoja twarz staje się prawdziwa. Tę wersję Ciebie, która mówi więcej niż słowa. Chcę, by obraz opowiedział: byłaś tu, wtedy – i to miało znaczenie.

Nie zrobię Ci zdjęcia, które przypomina katalogową wersję „idealnej kobiety”. Nie wygładzę Twojej skóry tak, byś straciła siebie. Nie poproszę o sztuczny uśmiech. Jeśli jesteś tutaj, być może właśnie tego nie chcesz. Może szukasz fotografa, który zobaczy w Tobie coś więcej – nie tylko ciało, ale i wnętrze. Kogoś, kto potraktuje Cię poważnie. Czułe oko, nie chłodny obiektyw.

W mojej fotografii portretowej i artystycznej każda kobieta ma swoje miejsce – niezależnie od wieku, kształtów, historii. Wierzę, że każdy „mankament” może stać się ozdobą, jeśli spojrzeć na niego z uważnością i szacunkiem. Interesuje mnie, kim jesteś, nie jak masz wyglądać.

Podczas sesji nie staję naprzeciw – staję obok. Chcę zobaczyć świat z Twojej perspektywy. Zrozumieć. Złapać to jedno spojrzenie, które jest tylko Twoje. Tworzę zdjęcia nie po to, byś była „ładna” – ale po to, byś poczuła się widziana.

Bo dobra fotografia artystyczna nie udaje. Ona słucha. Ona czuje. I pozwala Ci być sobą – w pełni.

O tym co nas fascynuje.

Najbliższe mojemu sercu są tematy, które dotykają napięcia, cielesności, niepokoju. W mojej fotografii artystycznej często sięgam po motywy horroru, surrealizmu, fetyszu, bondage czy szeroko rozumianego BDSM. To estetyka, która pozwala mówić obrazem o tym, czego nie da się powiedzieć słowami – o pragnieniach, o lękach, o granicach, które czasem chcemy przekroczyć, a czasem tylko dotknąć.

Nie interesują mnie tematy powierzchowne, bez znaczenia, bez wewnętrznego oporu. Unikam tego, czego nie potrafię zrozumieć lub poczuć. Dla mnie fotografia to nie jest tylko światło i cień – to przede wszystkim opowieść, która rodzi się w głowie. Przed sesją. Przed dotknięciem aparatu. Najpierw muszę to zobaczyć oczami wyobraźni.

Fotografia artystyczna, szczególnie ta dotykająca tematów sensualnych czy mrocznych, działa podobnie jak muzyka. Gdy ciało i instrument stają się jednym – kiedy znikają dystans, wahanie, wstyd – wtedy pojawia się prawdziwa harmonia. Energia zaczyna płynąć swobodnie. Tak samo jest w fotografii – kiedy jesteśmy „nastrojeni” na wspólną częstotliwość, obraz staje się czymś więcej niż tylko zdjęciem. Staje się przeżyciem.

Dlatego nie tworzę dla każdego – i nie każdy musi czuć się dobrze z tym, co robię. Ale jeśli czujesz, że te tematy poruszają w Tobie coś ważnego, coś odważnego – być może zagramy razem tę samą muzykę. Na zestrojonych ze sobą instrumentach. Z uważnością, z pasją i z pełnym szacunkiem dla Twoich granic.

Jeśli interesuje Cię fotografia fetyszowa, bondage, fotografia BDSM lub surrealistyczny portret pełen napięcia i znaczeń – zapraszam do rozmowy. Zanim cokolwiek sfotografujemy, po prostu porozmawiajmy.

O współpracy

Dopóki oboje dajemy sobie prawo do publikowania powstałych kadrów, honorarium nie jest dla mnie kluczowe. W takich artystycznych współpracach – TFP, opartych na wymianie czasu, zaufania i wrażliwości – liczy się przede wszystkim obraz, który wspólnie tworzymy.

Jednak fotografia bywa też rzemiosłem na zamówienie.
Jeśli pomysł wychodzi w większości od Ciebie, wymaga dodatkowej logistyki, studia, kostiumów czy retuszu „na wczoraj” – traktuję to jak pełnoprawne zlecenie komercyjne. Wtedy:

  • Wystawiam rachunek / fakturę – pracuję legalnie, rozliczam VAT, a cennik ustalamy z góry.

  • Ustalamy budżet i zakres – ilość finalnych zdjęć, termin realizacji, poziom retuszu, prawa do wykorzystania.

  • Zapewniam pełną poufność – jeśli wolisz, aby zdjęcia pozostały prywatne, podpisujemy stosowną klauzulę NDA i dopasowujemy stawkę do wyłączności.

Tak oddzielam dwa światy: twórczą wymianę, w której liczy się wolność publikacji, i profesjonalną usługę fotograficzną, w której wynagrodzenie jest częścią kontraktu.

Niezależnie od modelu współpracy – moim celem wciąż jest tworzenie obrazów z duszą. Jeśli brzmi to uczciwie, napisz: wspólnie wybierzemy ścieżkę, która najlepiej odpowie na Twoje potrzeby.