Sesja zdjęciowa Polaroid
Słońce nie było naszym sprzymierzeńcem. Co prawda złota godzina miała dopiero nadejść, ale okna i tak skierowane były na zacienione podwórze. Tymczasem jeszcze w perspektywie była powitalna kawa. To jedna z tych znajomości gdzie rozmowy są tak ciekawe i wciągające, że łatwo utracić poczucie czasu. Tak było i tym razem.
Przyjechałem z prostym pomysłem. Chciałem pierw zrobić serię zdjęć Polaroidem, które to mogły wyścielić pościel. Garderoba? Szybko przejrzeliśmy szafę - skórzana uprzaż idealnie tu pasowała. Pasował też magic wand by wpisać całość w konwencję łóżkowej zabawy. Uprząż dawała możliwość spięcia rąk z nogami - za plecami - na co bardzo chętnie się zgodziłem (być może to ja nalegałem?). Podczas instalacji wykonaliśmy kilka zdjęć Polaroidem. Potem położyliśmy polaroidy na łóżku i czekaliśmy aż pojawią się barwne plamy - nie jestem teraz pewien czy ostrzegłem przed związaniem jej rąk i nóg że wywoływanie tych zdjęć długo trwa. Jestem jednak pewien, że zdjęcia na zdjęciach wyszły już całkiem wyraźne (...)